Od dawna nie malowałam w C. Painter.
Dzisiaj zaczęłam na nowo i musiałam sobie przypomnieć . Jest tak zawsze gdy wracam do jakiegoś programu po dłuższej przerwie.
A zaczęło się to tak.
Włączyłam serial hiszpański i już w pierwszej minucie, tytuł serialu w tle miał drzewo. Trwało to kilka sekund... i postanowiłam sobie że ten obrazek znajdę.
I natychmiast potem, że go namaluję. Tak wygląda teraz. To jeszcze potrwa. Maluję tak jak dawniej dwoma pędzlami. Pobieram kolor i łączę pędzlem Mieszania.
Gdy skończę pobieranie i łączenie kolorów, Warstwę1 połączę z Warstwą-trzonek, ta część jest wypełniona kolorem jednolitym. Na koniec dopracuję tę część.
I tak robię z każdą częścią. Potem wszystko łączę.
Obrazek służy mi do obrysowania poszczególnych detali, zaznaczenia ich, zapisania tego Zaznaczenia. Gdy otwieram na nowo Zaznaczenie, maluję tylko to co jest w nim. Przydaje się takie postępowanie w wypadku detali bardzo precyzyjnych.
Dzisiaj spróbowałam obrysować Koronę, odręcznie Lassem.
Tak robi Marie-Christine.
I dobrze zrobiłam, bo odręcznie rysuję lewą ręką na tablecie graficznym, i było mi łatwiej. Prawa ręka odmawia mi posłuszeństwa i rysowanie Piórem jest żmudne.
Zresztą wypróbowałam wszystkie narzędzia do rysowania odręcznego na tablecie. I będę to robiła coraz częściej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz