Poprosiłem Marie-Christine o namalowanie obrazu na podstawie tego samego zdjęcia. To jest zdjęcie.
Malowałem jak zwykle, zaczynając od nałożenia kolorów z grubsza, a następnie lekko je połaczyłam i tak tworzę tło z kolorów bazowych.
Potem pomalowałem góry, potem choinkę kilkoma warstwami.
Na pierwszym - ciemnozielone plamy, na drugim - śnieg, między nimi otworzyłem kolejną warstwę i pomalowałem małymi plamami tam, gdzie nie było śniegu, i połączyłem warstwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz